Czytamy książki, by odkryć kim jesteśmy. To, co inni ludzie robią, myślą i czują jest bezcennym przewodnikiem w zrozumieniu, kim jesteśmy i kim możemy się stać.

Urszula K. Le Guin




środa, 23 kwietnia 2014

Książka kontra e-książka

Świętujemy dzisiaj Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich. Z tej okazji kilka refleksji na temat czytania książek w wersji tradycyjnej i na elektronicznych nośnikach. Jak wyczytałam w artykule F. Jabra "Papier kontra ekran" (Świat Nauki" 2013 nr 12) e-czytniki i tablety stają się coraz popularniejsze, ale jednak czytanie tekstu drukowanego na papierze ma niekwestionowaną przewagę.

Badania naukowe prowadzone od dwudziestu lat niezbicie dowodzą, że ludzie lepiej rozumieją i pamiętają treść, jeśli czytają tekst wydrukowany, a nie wyświetlany na ekranie. Jednym z powodów jest to, że urządzenia elektroniczne utrudniają naturalne poruszanie się w tekście i tworzenie w mózgu mapy dokumentu, który postrzega całość tekstu jako swoisty fizyczny krajobraz. Poza tym korzystanie z wyświetlaczy jest na ogół bardziej obciążające fizycznie i umysłowo dla naszego organizmu. Konieczność przewijania tekstu wymaga stałego, świadomego działania, a świecenie monitorów oraz wyświetlaczy laptopów i tabletów męczy oczy i może powodować bóle głowy. Badania pokazują, że młode pokolenie, które niemal od urodzenia styka się z urządzeniami cyfrowymi, lepiej zapamiętuje treści czytanych tekstów, jeśli mają one postać tradycyjnej książki, gdyż e-czytniki zwykle rozpraszają uwagę. 

Czytajmy więc książki, gdyż największą ich zaletą jest prostota formy. Gdy czytamy książkę ważne są także wrażenia jakie odbieramy za pośrednictwem naszych zmysłów: odczucia dostarczane przez papier i farbę drukarską, możliwość wygładzenia lub zagięcia kartki palcami, czy subtelny szelest przerzucanych stron.
 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz